Ruch body positive od dawana ma się dobrze zagranicznych social mediach. Coraz więcej osób publikuje zdjęcia swojej naturalnej sylwetki, pełniejszych kształtów – bez obróbki graficznej. Na Instagramie pod hashtagiem #bodypositive możemy obejrzeć zdjęcia kobiet, które mają jakieś „defekty”. Modelki, celebrytki chcą pokazać, że idealne ciała nie istnieją. Ba! Nawet trenerki fitness nie wstydzą się opublikować swoich zdjęć z fałdkami na brzuchu czy cellulitem na udach. I brawo za takie podejście. Bo w świecie Instagrama każdy chce być fit, a zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych są przekłamane.
Kupuj wejściówki 60% taniej na siłownię i fitness oraz Multikarnet do 200 klubów!
Naturalność chce pokazać także polska artystka, autorka projektu Body Mirror. Fotografka Magdalena Ławniczak popiera ideę body positive i na swoim instagramowym koncie publikuje coraz to nowsze zdjęcia prawdziwych ciał, zwykłych ludzi, małych niedoskonałości. Sama autorka przyznaje, że była znudzona fit zdjęciami, które zalały nas – idealne ciała nie istnieją, dlatego pokazuje zdjęcia kobiet, które czują się dobrze, ze sobą i ze swoimi „wadami”.