Co NAPRAWDĘ jest we frytkach z Mc Donalda. Przeczytaj to sam, bo innym nie uwierzysz

29 marca 2017 16:49

Myfitweb

Wiadomo. Każdemu się zdarza. Raz na jakiś czas. W chwilach zwątpienia częściej. Szybka przekąska ale też idealnie dopasowane do hamburgera. Frytki z Mc Donalda bywają naszą słabością. Co tak naprawdę w nich się znajduje? Prześwietlamy te rumiane, cienko poszatkowane ziemniaczki.

Tropem frytek z Mc Donalda poszedł doktor Christopher Ochner, pracownik naukowy New York Obesity Nutrition Research. Ochner dość dobrze zna menu McDonalda. Kilka lat temu przeprowadził swój własny "Super Size Me”. Była to dieta - eksperyment: codziennie przez dwa miesiące jadł jeden posiłek w restauracji typu fast food w ramach swojego badania. No i przyjrzał się dość dobrze frytkom.

Duże frytki z Mc Donalda wyglądają apetycznie, ale co w sobie kryją? 500 kcal, 25 g tłuszczu, 63 g węglowodanów, 350 miligramów sodu, 6 gramów błonnika, 6 gramów białka. Ziemniaki, oleje roślinne (olej rzepakowy, utwardzony olej sojowy, naturalny aromat wołowy [pszenicy i pochodne mleka], kwas cytrynowy [konserwujący]), dekstrozę, kwaśny pirofosforan sodu (to żeby kolor był ładny i zachęcający) i sól. Całość przygotowana w oleju roślinnym (a w zasadzie w mieszance, w której skład wchodzą: olej rzepakowy, olej kukurydziany, olej sojowy, utwardzony olej sojowy) z TBHQ i kwas cytrynowy, aby zachować świeżość oleju i dimetylopolisiloksan, żeby zmniejszyć rozpryski oleju przy gotowaniu.


Dieta dla kobiet pomagająca kształtować sylwetkę GOTOWA DO POBRANIA


Co ciekawe i ważne dla wegetarian i wegan! Frytki z Mc Donalda nie są dlą Was. Naturalny aromat wołowiny znajduje się bowiem w tych frytkach. Jak to? Popukacie się w głowę. Otóż okazuje się, że koło 50 lat temu, McDonald przygotowywał swoje frytki w tłuszczu wołowym. Kiedy przerzucono się na mieszanki oleju roślinnego, nie chciano żeby frytki traciły słynny smak, dlatego podjęto decyzję żeby dodać naturalny smak wołowiny do mieszanki. I to właśnie hydrolizowana pszenica i mleko hydrolizowane są stosowane jako składniki zapachowe.

Jak wyglądają inne składniki, z których powstają frytki Mc Donalda?

Olej roślinny (a raczej ich mieszanka): Aby przygotować pyszne i rumiane frytki, trzeba głębokiego smażenia, i tu zdrowe węglowodany przekształcają nam się w tłuszcz. Frytki McDonald zanurza się w kąpieli olejowej dwa razy. Producenci tną je, gotują i smażą przed zamrożeniem, a później wysyłają do restauracji, gdzie są ponownie smażone.


Olej rzepakowy: Ten dość znany olej jadalny jest powszechnie uważany za dość zdrowy składnik w porównaniu do innych w swojej kategorii. Trudno powiedzieć, na ile ten olej jest wykorzystywany w restauracjach do smażenia frytek, spekuluje się, że McDonald pewnie wykorzystuje mniej zdrowy olej kukurydziany i olej sojowy.


Uwodorniony olej sojowy: kiedy normalny olej sojowy przechodzi proces uwodorniania jego nienasycone tłuszcze przekształcają się w tłuszcz nasycony, co z kolei sprawia, że łatwiej je ugotować. Minusem jest to, że nowy tłuszcz staje się również tłuszczem trans i odpowiada za choroby serca.


Kwas cytrynowy: Ta substancja konserwująca niby jest bezpieczna, ale zastanawia tu fakt, a raczej scena z dokumentu "Super Size Me". Pamiętacie jak frytki McDonald mogą trwać przez wiele miesięcy bez uszkodzeń i nadal wyglądać jak byście kupili je wczoraj?


PRZEPIS NA DZIŚ. Zdrowy tort jagodowy z truskawkami


TBHQ (Tert-butylohydrochinon): Jest bardzo silnym środkiem konserwującym, badania na zwierzętach wykazały, że przyczynia się do wrzodów żołądka i uszkodzenia DNA.

Co jeszcze mamy z frytkach z McDonalda? Dekstroza: Innym słowem to cukier, jest to trzeci składnik frytek McDonalda, po ziemniakach i oleju. A jak wiemy cukier uzależnia.

Sól sodowa kwasu pirofosforowego: Ten magiczny składnik frytek z McDonalda sprawia, że zachowują one piękny kolor, nie czarnieją. Sól sodowa jest też często spotykana jako składnik gotowych, kupnych ciast, puddingów, gofrów, naleśników i babeczek, a także dodawana do aromatyzowanego mleka, wędlin, produktów ziemniaczanych i konserw rybnych.

W frytkach jest też coś takiego jak dimetylopolisiloksan. Co środek zapobiegający pienieniu robi w Twoich frytkach, tego do końca nie wiemy, ale na pewno ulepsza proces przygotowywania „smakołyku”.

Nie ma oczywiście dowodów, że powyższe składniki są trujące i po ich zjedzeniu umrzesz, ale czy teraz będą Ci smakować frytki z Mc Donalds’a? A może lepiej zamówić mniejszą porcję?


POLUB MYFITWEB na FACEBOOKU!








Myfitweb poleca

Myfitweb poleca

Tylko u nas

Obiekty w okolicy

Zobacz również

x