12 czarno-białych aktów. W roli głównej piękne kobiety, mieszkanki Wrocławia. Pozują w słusznej sprawie. W ten sposób chcą promować weganizm i wegetarianizm. Delikatnie, subtelnie, artystycznie. Pomysł na stworzenie kalendarza narodził się w głowie fotografa Ronalda Okonia. To już trzecia taka publikacja i jak widać, kalendarz cieszy się zainteresowaniem.
SPRAWDŹ TO! Wejściówki na siłownię i zajęcia fitness kupisz u nas od 10 zł!
Autorem kalendarza jest Roland Okoń. Głównym celem całego przedsięwzięcia jest promocja weganizmu i wegetarianizmu. W kalendarzu wystąpiło 12 wrocławianek, wszystkie są wegetariankami lub wegankami i postanowiły podzielić się pięknem swojego nagiego ciała w słusznej sprawie. - Pięć lat temu wpadłem na pomysł aby połączyć przyjemne z pożytecznym i zrobić coś dla sprawy, a mianowicie promować wegetarianizm. Mówię przyjemne, ponieważ uwielbiam fotografie. Moim celem jest prowokowanie do rozmów o wegetarianiźmie a także pokazanie, że wegetarianizm i weganizm jest nie tylko zdrowy ale i sexy, mam nadzieję, że też będziecie mieć takie odczucia - mówi autor.
Okoń jest absolwentem Politechniki Wrocławskiej i holenderskiego Technical University. Fotografią zajmuje się od 10 lat. Jego zdjęcia były prezentowane nie tylko w Polsce, ale też w Berlinie i Londynie. Hasłem promującym kalendarz jest #veganisthenewsexy. Według Okonia sexy jest "branie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za świat". Oczywiście sam nie je mięsa i... dobrze mu z tym. - Mam 44 lata, jestem zdrowy i nie pamiętam smaku mięsa, bo zrezygnowałem z niego 28 lat temu. Dlaczego? Bo nie chciałem wspierać finansowo przemysłowej hodowli zwierząt. Zrezygnowałem również z ryb i drobiu – tłumaczył fotograf w rozmowie z serwisem WP.
Nagość w tym projekcie ma przykuwać uwagę, sprawiać, że problem na dłużej pozostaje dłużej w pamięci. Nakład kalendarza jest limitowany. Dostępnych jest tylko 700 szt. 15 proc. dochodu przeznaczone jest na wsparcie fundacji OTWARTE KLATKI. Kupić można go na stronie http://vegetariancalendar.com.