Ashley Tosh, amerykańska trenerka fitness i właścicielka siłowni, nie boi się pokazać, jak naprawdę wygląda jej brzuch. Mimo, że jest trenerką fitness. - Proszę zrozumieć, że zdjęcie po lewej nie jest naturalne, przynajmniej nie dla mnie – napisała pod fotografią. Żeby uwidocznić mięśnie brzucha musiała je mocno spiąć, wstrzymać oddech i zainwestować w legginsy z wysokim stanem. I tu różnicę właśnie robią dobre legginsy z wysokim stanem! Zobaczcie, jak spodnie na siłownię potrafią zmienić naszą sylwetkę.
TANIE wejściówki na siłownię kupisz na Myfitweb.pl. Sprawdź ceny! Już od 10 złotych
Ashley uważa, że obydwa zdjęcia są rzeczywiste, tyle, to nie da się cały czas być napiętym i mocno eksponować swoje mięśnie. Dodała, że brzuch ze zdjęcia po prawej stronie "prawdopodobnie wygląda tak, kiedy właśnie siedzi na krześle i pisze opis do tego postu”.
- Jesteś piękna cały czas – tym stwierdzeniem podsumowuje. My też tak uważamy. I nie dajmy się nabrać na zdjęcia fit brzuchów w mediach społecznościowych. Bo jak się okazuje nawet trenerki fitness nie mają takich sześciopaków przez cały czas. Nie zniechęcaj się i nie denerwuj, jeśli przewiniesz Instagram, a tam non-stop zdjęcia kaloryferów na brzuchu. Doskonałe ciała nie istnieją. A dobre legginsy można kupić w każdym sklepie z odzieżą treningową.
CZYTAJ TEŻ: Polska lalka Barbie. Anella zaskakuje swoim wyglądem! [ZDJĘCIA]