Katarzyna Kowalik przygodę ze sportem zaczęła około 8 lat temu. Pokochała sporty siłowe - trójbój siłowy i wyciskanie sztangi na ławeczce leżąc. Intensywne treningi, dieta, duża dawka motywacji. To pozwoliło jej podjąć decyzję o starcie w zawodach sylwetkowych. - Mając 46 lat zdecydowałam się wystartować zawodach Bikini Fitness – mówi w rozmowie z Myfitweb.pl Katarzyna Kowalik. Jak podkreśla Ślązaczka przygotowanie do zawodów Bikini Fitness to bardzo duże wyzwanie, tym bardziej w wieku, w którym się na zdecydowała, czyli 46 lat. - Oprócz ciężkich treningów siłowych, rygorystycznej diety, należy jeszcze opanować sztukę prezentacji na scenie i mieć idealny wygląd od czubka głowy po koniuszki palców u stóp – mówi pani Kasia. Jak przyznaje, największym wyrzeczeniem podczas przygotowań do zawodów sylwetkowych była rezygnacja ze słodyczy i owoców, ponieważ jest… strasznym łasuchem. Było to dla kobiety nie lada wyzwanie. - Pamiętam, że w początkowym okresie śniło mi się nawet, że jem pyszny tort i budziło mnie to uczucie w nocy. Mimo to nie poddałam się i wytrwałam – wspomina.
Katarzyna Kowalik: wiek a treningi
Jak wygląda dieta 48-letniej mistrzyni Bikini Fitness? Posiłki to kompozycja odpowiednio dobranych makroskładników tj. pełnowartościowego białka, węglowodanów złożonych i zdrowych tłuszczów, do tego mnóstwo warzyw. Co jest oczywiste pani Kasia sporo czasu spędza na treningach. - Moje treningi w okresie przygotowań do zawodów zajmują mi pięć dni w tygodniu, godzinę poświęcam na trening siłowy a godzinę na trening aerobowy, tak przez okres ok. 8 miesięcy przed startem. Kiedy jestem poza sezonem startowym trenuje 4 razy w tygodniu po godzinie treningu siłowego i 2-3 treningów kardio – wylicza.
Katarzyna Kowalik ma już spory sukces na swoim koncie, ale chce więcej. Pod koniec 2019 roku planuje udział w Mistrzostwach Świata w Dubaju. Oczywiście oprócz ciężkiej pracy na siłowni taki występ to ogromny koszt, dlatego mistrzyni jeszcze się nad tym zastanawia.
Katarzyna Kowalik - fitness i Instagram
Katarzyna Kowalik na co dzień jest trenerem personalnym. - Pracuje z osobami w rożnym wieku, moja najstarsza podopieczna ma 72 lata. Moja praca to nie tylko przerzucanie ciężarów ale również rozwój duchowy, bo tak naprawdę jeśli nasz umysł przestawimy na odpowiednie tory, wtedy nie będzie nam trudno wstać z kanapy i wprowadzić do naszego życia choć trochę aktywności fizycznej – przyznaje Kowalik. I podkreśla, że nie tylko w życiu prywatnym, ale także w pracy zawsze zadaje sobie i innym pytanie: „czy Twoje zdrowie nie jest największą motywacją"?